Maskę tę dostałam od przyjaciółki jakiś czas temu. Odrazu przypadła mi do gustu, przede wszystkim dzięki kremowej konsystencji i miłemu, aczkolwiek chraktersytycznemu zapachowi aloesu. Na moich włosach zapach pozostaje przez parę godzin. Opakowanie jest niepozorne, ale kryje w sobię naprawdę dobry produkt. Sklad jest bardzo przyjazny dla skory glowy i wlosow. W moim przypadku aloes świetnie nawilżył włosy. Efekt widać juz po pierwszym użyciu.
Nie przypadło mi do gustu. Mam problemy z otwarciem podczas prysznica. Opakowanie jest plastikowe.
Sklad:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Aloe Barbadenis Leaf Juice, Cetyl Esters, Glycerin, Juniper Communis Fruit Extrat, Behetrimonium Chloride, Panthenol, Cetrimonium Chloride, Parfum: Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Sehydroacetic Acid, CI 7789
Konsystencja:
Kremowa, bardzo dobrze rozprowadza się na włosach. Moje włosy jednak szybko ją "wypiły". Plus za zapach, który kojarzy mi się z łąką i aloesem.
Dzialanie:
Moje włosy uwielbiają się puszyć. Zwłaszcza kiedy jest wilgotno. Nie pomagały oleje, odżywki, płukanki zakwaszajace. Poprawę przyniosła właśnie maska z aloesem. Najlepiej działa z olejem nałożonym wcześniej. Dlaczego? Ponieważ jest to maska nawilżająca, aby zapobiegać uciekaniu wody należy odpowiednio "zaizolować" włosy- woda wtedy nie ucieka, a składniki odżywcze pozostają w łusce.
Dlaczego lubię aloes? Zawiera minerały i witaminy, aminokwasy i kwasy tłuszczowe. Bardzo ważnym składnikiem (choć nie działa na włosy) jest biostymina która pobudza układ immunologiczny wzmacniając odporność organizmu na zakażenia bakteryjne i wirusowe. Te właściwości są na przykład wykorzystywane do leczenia chorób przyzębia (stomatologiczne wtrącenie).
Maska zawiera również jałowiec który posiada właściwości oczyszczające i grzybobójcze. Może pomóc w przypadku łupieżu.
Jak stosować?
Na opakowaniu jest napisane, aby maske trzymać przez około 3 minuty na umytych włosach. Ja polecam inny sposób, taki aby jak najwiecej składników zostało w łusce.
1. Najpierw nakładamy olej na włosy. Ja użyłam oliwy z oliwek i nałożyłam na całej długości. Poczekałam, aż olej lekko się wchłonie około godzinę.
2. Nałożyłam maskę od nasady aż po końce. Zostawiłam ją na kolejną godzinę.
3. Umyłam włosy szamponem oczyszczającym
4.Nałozyłam na włosy maskę Seri z Miodem która ma właściwości zakwaszające dzięki zawartości kwasów owocowych.
Po tym zabiegu moje włosy były:
-gładkie i lśniące, ponieważ łuska była domknięta
-miłe w dotyku
-końcówki były dociążone a jednocześnie nasada włosów uniesiona
Gdzie kupić ? Maska dostępna jest w sklepach Natura. Za ok 20 zł. Ja drugie opakowanie dorwałam w promocji za 15zł
Ocena: 5/5
To mój absolutny hit. Zwłaszcza, ze moje włosy są trudne do okiełznania. Brakowało im dogłębnego nawilżenia. Teraz uwielbiam dotykać swoje końcówki. Myślę, ze Panie i z nisko i wysokoporowatymi włosami będą z niej zadowolone.
Maska posiada bardzo dobre oceny również na Wizażu. Polecam zajrzeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz