sobota, 26 marca 2016

ZASADY SĄ PO TO ŻEBY JE ŁAMAĆ? 5 ZASAD PIELĘGNACJI KTÓRE ZŁAMAŁAM I NIE ŻAŁUJĘ





Moja zasada. Wszystko z umiarem.

Cześć dziewczyny!

Łamiecie zasady? Ja czasem tak. Dziś przygotowałam dla Was posta o tym dlaczego czasem nie warto ich przestrzegać. Zakazane składniki w kremach do twarzy mogą nam pomóc na popękane pięty. Alkohol przy wypadaniu włosów. Czasem te zasady są utrwalonymi mitami- jak na przykład to, że w czasie ciąży nie wolno leczyć zębów (Tak, musiałam odnieść się do swojego zawodu. Musicie wybaczyc!).Wszystko to kwestia indywidualna.

1. Unikaj alkoholu etylowego w kosmetykach do włosów i skóry


Zgadzam się częściowo. Skóra sucha, naczyńkowa i wrażliwa nie lubi się z alkoholem. Może zaostrzać stany zapalne, powodować podrażnienie i zaczerwienienie, potęgować wysuszenie.
Zawsze omijałam kosmetyki z alkoholem etylowym szerokim łukiem. Nawet, gdy były daleko w składzie. Warto jednak czasem przymrużyć oko na ten składnik na przykład we wcierkach do włosów. Dlaczego? Bo alkohol ułatwia penetrację składników w głąb skóry i działa jako konserwant (zapobiega bakteriom). Ważna jest sprawa innych składników, które mogą niwelować negatywne skutki- są to różne substancje nawilżające i regenerujące (aloes, oleje).

Przykładami wcierek do włosów są:

-Ampułki Placenta

-Joanna Rzepa

-Loxon 2% (to lek przeciw wypadaniu włosów)
Alkohol znajdziemy również w filtrze Anthelios XL Ultra-leger Fluide SPF 50+ PPD 42, który poleca jedna z moich "skórnych" guru Kosmostolog. Polecam przeczytać post.
Alkohol etylowy jest tez w moim  ulubionym podkładzie- Healthy Mix. Używam go od roku i nie zauważyłam negatywnych skutków działania i wysuszenia. Wręcz odwrotnie-podkład niweluje suche skórki
Najważniejszy jest jednak umiar i będę powtarzać to jak mantrę- jeśli jednak czujesz, ze Twoja skóra jest przesuszona i podrażniona odstaw kosmetyk. 


2. Unikaj parafiny w składzie


Niesławna parafina. Jedni nienawidzą, drudzy kochają.
Tutaj także nie polecam codziennego stosowania, chyba że zechcesz ją stosować na skórę...stóp. Tak, w tym wypadku parafina wyraźnie poprawia ich stan. Choć nie ma właściwości nawilżających, położona na skórę tworzy osłonę, która zatrzymuje wilgoć. To sprawia, że skóra staję się nawilżona i szybciej się regenruję. Ponadto ma dużą pojemność cieplną i zabiegi nią wykonane (najlepiej z masażem) usprawniają krążenie i powodują ze lepiej wchłaniają się inne składniki.

Muszę wspomnieć o dwóch minusach parafiny- po pierwsze warstwa okluzujna wspomaga 
powstawanie zaskórników i po drugie przyspiesza starzenie, ponieważ skóra nie "oddycha". Dlatego kremy z parafiną do skóry twarzy nie są dobrym pomysłem!

Tutaj krótka informacja o składnikach nawilżających i miejscu parafiny wśród nich (na niebiesko). Informacja z ksiązki M. Noszczyk Kosmetologia pielęgnacyjna i lekarska

Składniki hydrofilne, wiążące wodę 

a)Składniki wiążące wodę 
na powierzchni naskórka

kwas hialuronowy, kolagen, chitozan, PCA, sorbitol

b)Składniki wnikające
i działające w naskórku

glicerol, glikol propylenowy, aminokwasy, mocznik, mleczan sodu

Składniki
okluzyjne
hydrofobowe

wazelina, parafina, euceryna, woski

Składniki
modyfikujące
barierę ochronną


kwasy tłuszczowe, cholesterol, ceramidy

3.Suszarka zawsze niszczy włosy

Czy macie puszące się włosy? Ja tak. Tylko gdy moje włosy poczują wilgoć zaczynają wariować. Samodzielnie schną naprawdę długo (nawet 7h!).
Jako początkująca włosomaniaczka zgodnie z panującym dekalogiem wyrzuciłam suszarkę w kąt (bo to zło wcielone). No i co? Czekałam aż stan włosów się poprawi i ani mi się sniło ich suszenie. Jednak włosy postanowiły się zbuntować i wyglądały jeszcze gorzej. Żyły własnym życiem, cześć była prosta, cześć kręcona. Byle mi na złość zrobić. No cóż, uległam im. Jednak tym razem zaopatrzyłam się w suszarkę z funkcją jonizacji. No i stan włosów uległ poprawie. Układanie na szczotkę okazało się być fajnym sposobem ich okiełznania. 
Funkcja jonizacji daje fajny efekt domknięcia łuski. Dziewczyny polecam suszarkę, ale z rozsądkiem. Zachwycam się włosami Aliny Rose!

4. Mechaniczne peelingi- nie dla wrażliwców


Ich też się panicznie bałam (wrażliwa skóra), Kiedyś uważałam, że skoro regularnie używam kwasów(o niskich stężeniach) nie potrzebuje niczego innego, bo i może mi to zaszkodzić. Używałam od święta peelingów enzymatycznych. Niespecjalnie je lubiłam, ponieważ nie przynosiły efektów. Niestety martwy naskórek i tak zalegał i moja skóra mimo pielęgnacji wyglądała źle. Wtedy z braku laku kupiłam polecany przez Atqa Beauty Blog peeling 3w1 Evree z korundem i białą glinką. Okazał się być moim hitem. Można go używać jako maseczkę, peeling mechaniczny i enzymatyczny (kolejny mit, że kosmetyki wielofunkcyjne są do niczego) Choć lico mam wrażliwe i w dodatku mam kila pękniętych naczynek moja skóra bardzo dobrze zareagowała. Była gładka i świeża. Drobinki są małe i niedrażniące.Moja cera zaczęła mniej się zanieczyszczać i szybciej goiły mi się ranki. Nie zauważyłam negatywnego działania na naczynka, a mam bzika na tym punkcie, 
Nie polecam mechanicznych peelingów:
-w przypadku otarć
-w przypadku trądziku ze stanami zapalnymi i trądziku różowatego
-gdy stosujesz mocne kosmetyki lub leki przeciwtrądzikowe (tutaj mam na myśli retinoidy, kwasy w wysokich stężeniach)

Jeśli już stosujesz mechaniczny peeling i masz wrażliwą skórę to pamiętaj, żeby nie używać go częściej niż raz w tygodniu i wybierz drobnoziarnistą wersję, najlepiej ze składnikami łagodzącymi.


5.Kosmetyki nieprzeznaczone do typu skóry


"Hej. Nie wiem jaki kupić krem. Myślisz ze mogę używać takich plus 50 ? Ponoć skóra od takich szybciej się starzeje. Ale ten krem taki ma skład ładny!"



Oczywiście, że możesz! To, że na opakowaniu jest napisane, że krem możesz kupić, ale raczej w prezencie dla babci, wcale go nie skreśla. To, że krem dla skóry suchej/wrażliwej, tłustej mieszanej a Ty posiadasz jeszcze inny typ nie oznacza, ze nie możesz go używać.
Ja mam 22 lata a używam kremu Babuszki Agafii polecanego 35-50 lat. Używam też zapobiegawczo retinoidów (działanie przeciwzmarszczkowe i pogrubiające skórę).

Każdy jest indywidualny. Twoja skóra też, po prostu ją obserwuj.


Więc dziewczyny? Łamiecie zasady? Może blogowy tag? Pozdrawiam, Zębuszka. 





Czytaj dalej »

czwartek, 24 marca 2016

MAKIJAŻ. KONTUROWANIE NA CO DZIEŃ. PROSTY PORADNIK.



Kim Kardashian zna chyba każdy (na pewno nie moja mama, bo myślała, że to jakiś Chińczyk. Nie wiem, nie pytajcie dlaczego). Dzięki niej nastała panująca już od kilku miesięcy moda na konturowanie. Zauważyć to można chociażby w drogeriach gdzie coraz więcej zestawów do malowania składających się z jasnych i ciemnych paletek pudrów (do zmniejszania i uwypuklania tego co najlepsze). Na pewno widziałyście zdjęcia kobiet z jakimiś dziwnymi kreskami, w "strategicznych" miejscach na twarzy. Wygląda to trochę jak nakładanie wojennych barw przed wyprawa na podbój nowego miejsca.
Krąży wiele zdjęć, zwłaszcza na instargramie, na których modelki prezentują swoje przemiany. Czasem nawet trudno jest je rozpoznać. Na policzki trochę ciemnego pudru, na nosie jasna kreska i nagle cala twarz jest inna.
Mój stosunek do konturowania jest jak najbardziej pozytywny. Ale tylko gdy jest to umiejętnie
wykonany makijaż. I nie na każdą okazję. Na zdjęciach i owszem może wygląda to dobrze, ale ja chce wam pokazać konturowanie na co dzień. Bo co z tego ze na zdjęciach wygląda to fajnie i ładnie. Ja sesji zdjęciowych nie mam codziennie, a na uczelnie wyjść muszę.


1.Na początek określ kształt swojej twarzy. Możesz na przykład obrysować kształt twarzy na zdjęciu. Lub zrobić test.
Podkreślam linki :


THE BEAUTY DEPARTAMENT
DAILY MAKEOVER,
THE HAIR STYLER,
KOBIECYM OKIEM.







2. Następny krok to produkty do makijażu. Możesz użyć osobnych zestawów lub specjalnych paletek. Może to być podkład jaśniejszy/ciemniejszy od tonu Twojej skóry. 



Macie swoją ulubioną paletkę?

3.Teraz działamy. Narysowałam schematycznie gdzie nakładać poszczególne elementy- cień jasny, ciemny oraz róż. 








A Wy jaki macie stosunek do konturowania? Hit czy kit?

PS. Dziewczyny znaczie fajne przepisy na sałatki i muffinki?

Czytaj dalej »

wtorek, 22 marca 2016

PIELĘGNACJA. SKÓRA WRAŻLIWA I ALERGICZNA. JAK UNIKNĄĆ PODRAŻNIENIA?




Zaczerwieniona i swędząca skóra to problem wielu dziewczyn. Często powodem tych problemów są nieodpowiednio dobrane kosmetyki (podkreślam nieodpowiednio, bo nie u każdego wystąpi taka reakcja). Sama często słyszę podczas rozmów z koleżankami o tym, że podrażnił je nowy krem lub szampon. Ba, jedna z moich przyjaciółek ma uczulenie nawet na kosmetyki dla dzieci. Inna stosuje Atrederm 4 dni pod rząd i nawet nie ma zaczerwienionej skóry. Więc wszystko to kwestia indywidualna.

Alergie, w tym alergie na kosmetyki, mogą wystąpić nie tylko w przypadku cer wrażliwych. Skóra tłusta, mieszana, sucha i płytko unaczyniona- każdy typ jest zagrożony. Choć częściej występują w przypadku wrażliwych. Dlaczego tak się dzieje? Czy uczulenie występuje natychmiast? Jak ich unikać? W jednym worku umieszczę zarówno wrażliwą i alergiczną skórę, ponieważ jak wcześniej wspomniałam te dwa typy najczęściej występują razem.



Na początku przedstawię typy reakcji alergicznych (nadwrażliwości), żeby łatwiej było zrozumieć jak taka cera "czuje" i "zachowuje". Czasem alergie występują w przeciągu kilku sekund od zadziałania bodźca. W przypadku kosmetyków mamy doczynienia z IV typem nadwrażliwości- wyprysk kontaktowy alergiczny zależny od limfocytów T. Występuje również wyprysk kontaktowy niealergiczny, związany z podrażnieniem skóry i uszkodzeniem naskórka i bariery lipidowej.

1.Typ I (reakcja natychmiastowa)

-komórki wydzielają histamine, która odpowiada za obrzęk i zaczerwienienie

-reakcja natychmiastowa (ok 15 minut od zadziałania bodźca)

-przykładem jest katar i alergia na jady zwierząt

2.Typ II (reak­cja cyto­tok­syczna)

-Zależny jest przede wszystkim od przeciwciał klasy IgM i IgG

-Czas reak­cji: 20 min - kilka godzin

-przykładem jest przewlekła pokrzywka

3.Typ III (kom­plek­sów immunologicznych)

-Jest to reakcja z udziałem kompleksów immunologicznych antygen-przeciwciało

-występuje do 10 godzin

-przyładek jest toczeń

4.Typ IV (komórkowy)

-jest to reakcja opóźniona, biorą w niej ucział limfocyty T (są to komórki, które bronią nasz organizm)

-Pierwsze objawy pojawiają się zwykle po kilku godzinach lub kilku dniach

-przykład to wyprysk kontaktowy 

Leczenie polega na stosowaniu GKS (jeśli uczulenie jest silne) i unikaniu czynnika drażniącego. Bardzo ważna jest pielęgnacja i ochrona.


Teraz trochę więcej o skórze wrażliwej. Co to w ogóle oznacza dla nas? Skóra wrażliwa ma niższy próg pobudliwości na czynniki potencjalnie drażniące. Może to być temperatura, kosmetyki, nadmierne pocieranie, słońce, stres,

Powodem nadwrażliwości może być:


1)genetyka- skóra cienka, bogato unaczyniona (sprzyja to powstawaniu stanu zapalnego), z chorobami wrodzonymi takimi jak AZS

i/lub 2)czynniki drażniące- na przykład stosując nieodpowiednie dla nas kosmetyki

Bardzo ważne jest to, że skóra której równowaga jest zaburzona może stać się wrażliwa. Nawet tłusta! Pamiętajmy o tym stosując kwasy, retinoidy. Należy być wtedy bardzo ostrożnym w doborze zarówno kolorówki (tusze do rzęs, pudry) i produktów do pielęgnacji. Nie bez powodu na ulotkach leków do stosowania zewnętrznego w trądziku jest napisane o niestosowaniu innych środków drażniących.

Zatem jak pięlegnować taka skórę?

1. Używaj łagodnych środków myjących o jak najprostszym składzie. Mogą to być mleczka lub żele.

2.W bardziej nasilonych przypadkach potrzeba będzie zastosować kortykosteroidy lub nawet antybiotyki, gdy przypałęta się zakażenie bakteryjne.

3.Ważne jest stosowanie filtrów do twarzy powyżej 35SPF. Na zajęciach asystent mówił nam, że te poniżej prawie w ogóle nie chronią. Najlepiej używać 50, ale o tym osobny post.

4.Gdy skóra jest bardzo podrażniona pomocna okaże się gliceryna, kosmetyki  z wazeliną lub kosmetyki z silikonami. Wytworzą warstwę ochronną i wspomogą regeneracje. Lepiej jest jednak używać specjalnych kremów przeznaczonych do regeneracji. Może to być na przykład Cicaplast czyli plaster w kremie.

5.Kojąco działa maseczka z siemienia lnianego, ponieważ nawilża skórę i tworzy ochronny film

6.Pamiętaj naturalne kosmetyki nie zawsze są lepsze! Także mogą uczulić.

7.Nie używaj kilku kosmetyków naraz, ponieważ mogą między nimi zajść reakcje chemiczne.

Co może pomóc? Czego warto szukać w kosmetykach?

- witamina C i E wspomagają regeneracje, wymiatają wolne rodniki i działają przeciwzapalnie (uwaga na wit C- ona też może podrażnić)

-pantenol i alatonina- wspomagają regenerację i tworzą warstwę ochronną

-kosmetyki z ananasem, ponieważ zawierają bromelinę o działaniu przeciwzapalnym

-kwasy omega 3 i 6

-olej z wiesiołka

-olej z ogórecznika

-olej lniany

-prawoślaz lekarski

-malwa czarna

-zielona herbata

-rumianek lekarski o działaniu przecwizapalnym (tutaj cudwny krem Babydream z rumiankiem, który niestety już wycofali)

-tlenek cynku (wspomaga gojenie)

Czego unikać?

Konserwanty:

-formaldehyd

-Germal II, Germal 115,

-DMDM hydantoina,

-kwas p-hydroksybenzoesowy

-triclosan (uwaga często jest w kosmetykach przeciwtrądzikowych)

-disodium EDTA

Podłoża:
-glikol propylenowy

-alkohol izopropylenowy

-alkohol etylowy

-prodkukty pszczele

-lanolina (pochodzenia owczego)

-masło shea

Roślinne:

-rumianek (zauważ, że jest na obu listach)

-żywokost

-arnika,

-nagietek

-olejki eteryczne np cynamonowy

-tymianek

-mięta

-lipa

Środki aktywne:
-w zasadzie wszystkie kwasy np. salicylowy, kwasy owocowe

-retinoidy

-peelingi enzymatyczne i mechaniczne

To nie znaczy, ze tych substancji nie wolno używać. Choć nie polecam wymienionych konserwantów i alkoholu etylowego w codziennej pielęgnacji. Mogą być stosowane u osób u których nie wystąpiło podrażnienie.

Mam nadzieje, że choć trochę przybliżyłam Wam problemy skóry wrażliwej i alergicznej. Muszę jeszcze napisać post o kosmetykach do pielęgnacji :). Czy to także Wasz problem?




Czytaj dalej »

niedziela, 20 marca 2016

CZY KROPLE DO OCZU SĄ SEKRETEM W WALCE O IDEALNĄ CERĘ? KILKA NIETYPOWYCH ZASTOSOWAŃ TYPOWYCH KOSMETYKÓW





Z biegiem lat zrozumiałam dwie bardzo ważne rzeczy. Po pierwsze kobiety są sprytne i potrafią wyczarować coś z niczego. Po drugie potrzeba jest matką wynalazków i da się naprawdę wiele wymyśleć w niesprzyjających warunkach (polecam obejrzeć profil Chujowa Pani domu z wieloma przykładami "wynalazków", moim osobistym hitem jest zdjęcie wyspy w kuchni zrobionej z deski do prasowania). Oba zdania odnoszą się do tego postu. Dlaczego? Kobiety potrafią o siebie zadbać i gdy chcą wygladać pięknie wpadają na naprawdę nietypowe a zarazem genialne pomysły. Chciałam się z Wami podzielić kilkoma moimi trickami. Jak na nie wpadłam? Czasem po prostu nie miałam kremu a moja skóra błagała o ratunek (patrz punkt 1), czasem miałam natchnienie i myśli "Ej, może to zadziała?" (punkt 2 i 5). Efekty były całkiem niezłe.
Sztuczki te naprawdę mogą poratować. Zapraszam do zapoznania się z postem!

 1. Szukasz idealnego serum nawilżającego do twarzy?


Ma nawilżać, szybko się wchłaniać a jednocześnie być przystępne cenowo? Polecam krople do oczu w żelu. Naprawdę działają świetnie! Zawierają głównie kwas hialuronowy. Nie ma w nich zbędnych substancji potencjalnie komedogennych..Wielkim plusem jest to że nie pozostawiają tłustej warstwy na skórze, szybko się wchłaniają i nie zapychają. Nie wywołują (a przynajmniej nie powinny w wersjach bez konserwantów) reakcji alergicznych, ponieważ zawierają wodę i kwas hialuronowy występujące w naszej skórze. Efekt nawilżenia natychmiastowy. Krople przebijają wiele innych kosmetyków, które było mi dane przetestować wcześniej (w tym sławne serum MARION). Polecam krople Hyal Drop dostępne w Rossmanie, ale mogą być to każde inne krople w żelowej wersji (żelowa wersja kropli jest konieczna, ponieważ znacząco ułatwia aplikację). Wystacza pare kropli na twarz. Zdecydowanie moje najlepsze serum nawilżające!

2. Masz rzadkie brwi?


A marzą Ci się gęste jak u Cary? A nie chcesz ich codziennie malować? Olejek rycynowy nie daje rady?
Odpowiedzią jest sławna i uwielbiana przez wszystkie włosomaniaczki wcierka Jantar. Sama ją kocham i chwalę koleżankom dzięki pięknemu składowi. Mnóstwo witamin i ekstraktów odżywczych pobudzających cebulki włosów do wzrostu i regeneracji. Odsyłąm zainteresowane na stronę wizażu. Wielką zaletą wcierki jest to, że nie zawiera alkoholu i nie przesusza skóry. Jak stosować? Wystarczy nałożyć parę kropel na dłoń i następnie przy pomocy palca aplikować na brwi. Zawsze uważaj na oczy! Efekty widziałam po miesiącu stosowania. Brwi ładnie się zagęściły.

3. Nie masz czasu? A włosy nie wygladaja idealnie. Skończył Ci się też suchy szampon a za 15 minut randka!


Może pomysł niekosmetykowy a bardziej kuchenny jednak warto o nim wspomnieć. To stary sposób naszych babć. Mąka ziemniaczana! Wystarczy odrobinę proszku wetrzeć we włosy. Skrobia z mąki wchłania sebum niczym gąbka. Odświeżenie fryzury następuję od razu. Problem pozostawia tylko widoczny biały proszek (zwłaszcza na ciemnych włosach), który może być oporny podczas wyczesywania.



4. Cienie i worki pod oczami? Co robić?


Patrz punkt 1. Wystarczy włożyć krople do oczu do lodówki. Zimno obkurcza naczynia krwionośne i pomaga pozbyć się obrzęków. Schłodzone krople rozsmaruj wokół oczu i ciesz sie jasnym i pełnym energii spojrzeniem.
Polecam również żel żywokostowy z jałowcem firmy Gorvita, który jest przeznaczony do pielegnacji okolic stawów i nóg. Ma właściwości przeciwobrzękowe, regeneracyjne i nawilżające.




5. Puszące się włosy, a w torebce tylko krem do rąk?


Znasz to uczucie kiedy przed wyjściem z domu masz ładnie ułożone włosy? Są gładkie i sypkie. Wychodzisz cieszysz się nimi przez chwilkę i... nagle bum! Puch! Wilgoć może dawać się we wznaki. Zwłaszcza gdy chcemy dobrze wyglądać. Wystarczy odrobina kremu do, aby okiełznać niesforne kosmyki. Zawierają glicerynę, silikony i szybko się wchłaniają.

A czy Wy macie jakieś sztuczki?



Czytaj dalej »

RECENZJA. TYMIANEK I PIGWA- W JEDYM KREMIE? Tołpa, Botanic, Green, Matujący krem normalizujący





Czy znalazłyście już swój ulubiony krem? Taki do którego wracacie zawsze? Nawet mimo zdrad z nowościami, które kuszą z każdej strony? Ja nie. Poszukuję swojego idealnego kremu od kilku lat. Niestety żaden nie spełnił moich oczekiwań. A tu coś mnie uczuli, coś zapcha moją i tak trudną do ogarnięcia cerę. Właśnie dzięki tym poszukiwaniom odkryłam kilka blogowych perełek, które dzięki solidnym recenzjom odpychają mnie od kupna kolejnego bubla. Dziś w recenzji przedstawię krem, który odstąpił od reguły sprawdzania go w internecie 100 razy (też tak macie?). Sam kremik okazał się być całkiem fajny, choć nie jest jeszcze moim idealnym kompanem. Zawiera tymianek i pigwe, które kojarzą mi się raczej z kuchnią i gotowaniem. Mowa o Tołpa Botanic Matujący krem normalizujący. 







Opis producenta:


Normalizuje wydzielanie sebum i nawilża. Eliminuje błyszczenie i zwęża rozszerzone pory. Poprawia elastyczność i łagodzi podrażnienia. Pozostawia skórę gładką i matową.

Nanieś krem na oczyszczoną i stonizowaną twarz i szyję omijając okolice oczu. Wmasuj zaczynając od szyi w górę. Stosuj rano i wieczorem.

Przebadany w Klinice Dermatologii, Wenerologii i Alergologii Uniwersytetu Medycznego. Najlepiej jest przechowywać nasz kosmetyk w temperaturze pokojowej (15–25C) oraz zużyć w ciagu 3 miesięcy po otwarciu.


Skład (ze strony wizaz.pl):

Aqua
Coco Caprylate (potencjalnie może spowodować powstanie zaskórników)
Tapioca Starch (skrobia tapiokowa, odpowiedzialna za efekt matujący)
Propylene Glycol (podłoże dla kremu, w którym rozpuszczają się składniki. Czytałam, że u niektórych wywyołuje podrażnienie. U mnie nie zanotowałam żadnych reakcji)
Glycerin
Peat Extract (ekstrakt z torfu o działaniu przeciwzapalnym)
Cetearyl Alcohol
Cetylalcohol
Biosaccharide Gum- 1 (substancja nawilżająca)
Thymus Vulgaris Extract(ekstrakt z tymianku)
Pyrus Cydonia Fruit Extract (ekstrakt z pigwy)

ceteareth20
Hydroxyethylacrylate/Sodium Acryloyl Dimethyltaurate Copolymer (substancja filmotwórcza)
Acrylates C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer
Disodium EDTA(konserwant)
Sodium Hydroxide
Parfum
Phenoxyethanol
Caprylyl Glycol

Zaznaczyłam kolorami składniki na które szczególnie trzeba zwrócić uwagę. Jak widać skład ma swoje wady i zalety. Tymianek i pigwa ograniczają wydzielanie sebum i zwężają rozszerzone pory.
Ciekawe właściwości ma też ekstrakt z torfu, ponieważ działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie i regeneracyjne. Niestety w składzie konserwant i substancja potencjalnie komedogenna, więc osoby o wrażliwej i tłustej cerze powinny uważać (choć w opisie widnieje, ze krem mogą używać osoby o cerze wrażliwej i tłustej).

Konsystencja:




To duża zaleta kremu. Bardzo szybko wchłania się do matu i pozostawia skórę miłą w dotyku. Bardzo dobrze zgrał się  moim podkładem (Bourjois, Healthy Mix).

Zapach:

Ładny, choć dla mnie zbyt intensywny. Wolę bezzapachowe kremy. Minus za dodatek perfum.

Opakowanie:

Posiadam opakowanie 50ml. Przypadło mi do gustu- to mały słoiczek, bardzo poręczny. Na pudełku spodobały mi się porady i opisy składników aktywnych. Lubię takie ciekawostki.

Działanie:

Mam cerę mieszaną. Krem spełnia swoje zadanie jeśli chodzi o matowienie (nawet przez kilka godzin). Lubię efekt gładkości którą pozostawia. Nie jest to taki tępy mat, ale skóra po prostu ładniej wygląda. Niestety nie nawilża skóry. choć producent wspomina o takim działaniu. Nie spowodował u mnie powstania nowych zmian ani zaskórników. Wręcz zauważyłam, że przyśpieszył gojenie zmian, które juz 2 tygodnie nie chciały zniknąć z twarzy. Przypisuję te właściwości torfowi. Muszę dodać, że przy pierwszej aplikacji kremu piekła mnie trochę twarz. Później już tego nie czułam.

Podsumowanie:

Ten pan krem nie jest moim ideałem. Choć przyjemny mat jest bardzo na plus. Jeśli miałabym jakoś wyrazić swoje uczucia do niego- po prostu go lubię.



Moja ocena 4/5



A czy Wy znalazłyście swój ideał? Co polecacie?





Czytaj dalej »

STOMATOLOGICZNE. PIĘKNY UŚMIECH KAŻDEGO DNIA. JAK WYBRAĆ IDEALNA SZCZOTECZKĘ DO ZĘBÓW?





Nie wyobrażam sobie wyjść rano z domu ani pójść spać bez wyszczotkowania zębów. Tak samo z makijażem. Nie zasnę. Po prostu czuję, że coś jest nie tak. Szczoteczka to dla mnie coś niezbednego na każdym wyjeździe. W łaziencie też ma swoje stałe miejsce. Niby wybór szczoteczki jest banalny. Ale czy nie zdarzyło Wam się zagubić podczas jej kupowania w drogerii? Tyle firm, kolorów i kształtów. Jak wybrać coś odpowiedniego. W końcu szczoteczki używasz codziennie. Jak więc wybrać odpowiednią dla siebie?  Ja jeszcze w liceum zawsze miałam z tym problem. Teraz studiuje stomatologie i jestem bardziej obeznana w temacie dlatego chciałabym z Wami podzielić kilkoma wskazówkami.

1. Twardość włosia


W zależności od twardości włosia wyróżniamy miękkie, średniomiekkie i twarde szczoteczki.
Najczęściej zaleca się stosowanie miękkich lub średniomiękkich szczoteczek. A dlaczego? Zbyt twarde włosie może uszkodzić szkliwo zębów i może doprowadzić do to powstania ubytków abrazyjnych (niepróchnicowych) tuż przy szyjce zęba.

2. Główka i pęczki


Zasada jest taka ze główka powinna obejmować 3 kolejne zęby w łuku obok siebie. To około 2-3cm u dorosłych. Między pęczkami powinna być przestrzeń, która umożliwi wypływanie wody podczas szczotkowania. Ja preferuję szczoteczki z pęczkami które są ścięte na równej długości, choć w drogeriach możemy kupić takie o różnej na przykład z gumeczkami. Ja osobiście za nimi nie przepadam, ponieważ mam wrażenie, ze nie oczyszczają dokładnie zębów.

3.Włosie naturalne czy syntetyczne?


Włosie powinno być syntetyczne, ponieważ do materiałów naturalnych wnikają bakterie i mogą długo zalegać.



4.Wybrać manualną, elektryczną czy soniczną szczoteczkę?

Jaką chcesz! Uważam, że znaczenie ma to czy szczotkujesz i czy wykonujesz to dokładnie. Szczoteczka to narzędzie. Skuteczność oczyszczania zależy również od pasty do zębów i właśnie Twoich chęci. Sama używam zarówno szczoteczki manualnej i elektrycznejPolecam obie. Bardzo lubie szczoteczki Curaprox właśnie ze względu na miekkie włosie i ich uroczy wygląd. Mają nawet zestaw 2 szczoteczek dla zakochanych par, które tworzą serduszko po połączeniu. Curaprox są szczególnie polecane kiedy nosisz aparat. Jeśli chodzi o elektryczne używam zestawu Oral B Triumph 5000. Szczoteczka ma różne tryby użytkowania- na przyklad tryb maskowania dziąseł, który bardzo cenię.

5. Pamiętaj:

-szczoteczkę należy wymieniać co 3 miesiące
-przed pierwszym użyciem zdezynfekuj szczoteczkę w wodzie utlenionej
-aby szczotkowanie było skuteczniejsze używaj odpowiedniej pasty (ponieważ skuteczne oczyszczenie zębów bez pasty zajmuje około 8-10minut, pasta skraca ten czas do około 2-3minut!)
-bardzo ważna jest odpowiednia metoda szczotkowania



Czytaj dalej »

wtorek, 15 marca 2016

RECENZJA. ALOES NA POMOC ZNISZCZONYM WŁOSOM? NaturVital, Aloe Vera Juniper Zimbro (Maska dla wrażliwej skóry głowy)


Maskę tę dostałam od przyjaciółki jakiś czas temu. Odrazu przypadła mi do gustu, przede wszystkim dzięki kremowej konsystencji i miłemu, aczkolwiek chraktersytycznemu zapachowi aloesu. Na moich włosach zapach pozostaje przez parę godzin. Opakowanie jest niepozorne, ale kryje w sobię naprawdę dobry produkt. Sklad jest bardzo przyjazny dla skory glowy i wlosow. W moim przypadku aloes świetnie nawilżył włosy. Efekt widać juz po pierwszym użyciu.


Opakowanie: 

Nie przypadło mi do gustu. Mam problemy z otwarciem podczas prysznica. Opakowanie jest plastikowe.



Sklad:

Aqua, Cetearyl Alcohol, Aloe Barbadenis Leaf Juice, Cetyl Esters, Glycerin, Juniper Communis Fruit Extrat, Behetrimonium Chloride, Panthenol, Cetrimonium Chloride, Parfum: Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Sehydroacetic Acid, CI 7789


Konsystencja:

Kremowa, bardzo dobrze rozprowadza się na włosach. Moje włosy jednak szybko ją "wypiły". Plus za zapach, który kojarzy mi się z łąką i aloesem.

Dzialanie:

Moje włosy uwielbiają się puszyć. Zwłaszcza kiedy jest wilgotno. Nie pomagały oleje, odżywki, płukanki zakwaszajace. Poprawę przyniosła właśnie maska z aloesem. Najlepiej działa z olejem nałożonym wcześniej. Dlaczego? Ponieważ jest to maska nawilżająca, aby zapobiegać uciekaniu wody należy odpowiednio "zaizolować" włosy- woda wtedy nie ucieka, a składniki odżywcze pozostają w łusce.
Dlaczego lubię aloes? Zawiera minerały i witaminy, aminokwasy i kwasy tłuszczowe. Bardzo ważnym składnikiem (choć nie działa na włosy) jest biostymina która pobudza układ immunologiczny wzmacniając odporność organizmu na zakażenia bakteryjne i wirusowe. Te właściwości są na przykład wykorzystywane do leczenia chorób przyzębia (stomatologiczne wtrącenie). 
Maska zawiera również jałowiec który posiada właściwości oczyszczające i grzybobójcze. Może pomóc w przypadku łupieżu.

Jak stosować? 

Na opakowaniu jest napisane, aby maske trzymać przez około 3 minuty na umytych włosach. Ja polecam inny sposób, taki aby jak najwiecej składników zostało w łusce.

1. Najpierw nakładamy olej na włosy. Ja użyłam oliwy z oliwek i nałożyłam na całej długości. Poczekałam, aż olej lekko się wchłonie około godzinę.
2. Nałożyłam maskę od nasady aż po końce. Zostawiłam ją na kolejną godzinę.
3. Umyłam włosy szamponem oczyszczającym
4.Nałozyłam na włosy maskę Seri z Miodem która ma właściwości zakwaszające dzięki zawartości kwasów owocowych.

Po tym zabiegu moje włosy były:
-gładkie i lśniące, ponieważ łuska była domknięta
-miłe w dotyku
-końcówki były dociążone a jednocześnie nasada włosów uniesiona

Gdzie kupić ?  Maska dostępna jest w sklepach Natura. Za ok 20 zł. Ja drugie opakowanie dorwałam w promocji za 15zł

Ocena: 5/5

To mój absolutny hit. Zwłaszcza, ze moje włosy są trudne do okiełznania. Brakowało im dogłębnego nawilżenia. Teraz uwielbiam dotykać swoje końcówki. Myślę, ze Panie i z nisko i wysokoporowatymi włosami będą z niej zadowolone.
Maska posiada bardzo dobre oceny również na Wizażu. Polecam zajrzeć.

Czy stosowałyście maskę? Jak efekty? Czy podoba się Wam mój pierwszy post?


Czytaj dalej »

poniedziałek, 14 marca 2016

O mnie

Kim jestem? 
Zębowa to studentka 4 roku stomatologii i zapalona ceromaniaczka, włosomaniaczka. W przyszłości chce zająć się medycyna estetyczną. Bloga prowadze dla przyjemności i z chęci dzielenia się zdobytą wiedza.


Czytaj dalej »
Copyright © 2014 Zębowa wróżka o urodzie , Blogger